Home

mrozo - home page

16 Jan 2021

Problemy podczas dyskusji - myślenie bipolarne

W czasie swoich działań w ramach społeczności hackerspaceu wielokrotnie spotkałem się z problemem przekazania swojej wizji spejsu wyważonego. Czym jest wyważony spejs? Cieszę się, że pytasz. Otóż spejs wyważony to taki, który wyważa potrzeby społeczności, żeby czasem być zamkniętym, a czasem być otwartym. Przy czym przez bycie:

  1. otwartym rozumiem sytuacje, w której z otwartymi ramionami witamy ludzi z zewnątrz i autentycznie dążymy do zaprzyjaźnienia się, zaproszenia w nasze szeregi, lub co najmniej spędzić czas na przyjemnej pogawędce z nowymi, ciekawymi ludźmi. W tym czasie zakładamy najlepsze koszule flanelowe i rezygnujemy ze stosowania technicznego żargonu.
  2. zamkniętym rozumiem czas przeznaczony tylko i wyłącznie dla członków — jest to czas, w którym można załatwić sprawy wewnętrzne, wyjaśnić niejasne sytuacje, zreflektować się nad tym, co się na HS dzieje. Można też potraktować takie zamknięcie jako stały punkt programu, dosłownie rytuał, w którego czasie masz pewność, że spotkasz tylko stare pyski, które tak bardzo lubisz. Jest to czas, w którym możesz założyć gorszą koszulę i nikt na to nie zwróci uwagi.

Takie dualne podejście do tematu ma długie tradycje — od religii (dni święte święć) aż po technologie i zarządzanie projektami (retro w sprincie).

Aby umożliwić zachowanie takiej równowagi w naszym zawsze otwartym spejsie, czasem wspominam o możliwości ustanowienia dnia zamkniętego — dnia, w którym HS jest tylko dla członków.

No i tutaj zaczyna się problem — z jakiegoś powodu, część osób interpretuje jako chęć zamknięcia HSu dla nowych osób, upiwnicznianie HSu. Ostatnio nawet jeden gościu sprowokował mnie, bo w odpowiedzi na moje zachowanie użył nacechowanej emocjonalnie plakietki prosto z politycznego rzucania mięsem.

Takie zarzuty oraz takie rozumowanie uważam za logicznie błędne z prostych przyczyn:

  1. staram się zawsze zaznaczyć, że nie chodzi mi o zamykanie HSu, tylko dodanie jednego dnia tylko dla członków — obecnie każdy dzień jest dla członków oraz gości — zdarzało mi się, że gdy siedziałem sam w HS, osoby obce przychodziły bez zapowiedzi i spodziewały się, że je ugoszczę, udostępnię warsztat itd. - nie zawsze mam na to czas czy ochotę.
  2. Jestem jednym z najbardziej otwartych członków na HS — jeśli zajrzysz w historię HSu, to zobaczysz, że znaczący procent otwartych wydarzeń na HS został zorganizowany przeze mnie. Znacząca część osób dowiedziała się o HS dzięki moim działaniom.
  3. Zdaje się, że wciąż jako jedyny członek HSu jeździłem do innych HSów, żeby współpracować, zrobić gościnne warsztat/prezentację. A na pewno byłem pierwszy.

Uważam, że gdy osoba z taką historią jak ja, mówi o potrzebie posiadania dnia zamkniętego, to interpretowanie tego jako zamknięcie HSu jest złe i wręcz głupie. Szczególnie że taka interpretacja często wychodzi z ust osób, które znają mnie i moją historię. Ja chcę, żeby HS był znany i lubiany. Lubię poznawać nowych ludzi na HS, lubię zapraszać ludzi do HSu i lubię współpracować z innymi HSami, ale lubię to robić na jasnych zasadach.

No dobra, ale skąd to się bierze? Skąd takie nieporozumienia?

Myślenie bipolarne — „nienawidzisz dzieci!”

Przyszedł czas, żeby zdefiniować co uważam za myślenie bipolarne — jest to tendencja do wyciągania z wypowiedzi rozmówcy nieuprawnionych, ekstremalnych wniosków — np. „nie zgadzasz się z moją propozycją zmian w prawie? Nienawidzisz dzieci!”.

Rozważmy moją propozycję wprowadzenia w HS cotygodniowego dnia zamkniętego. Jedynym bezpośrednio uprawnionym wnioskiem z takiej propozycji jest uznanie, że proponuje wprowadzenie raz na tydzień jednego dnia, w którym dostęp do HS mają tylko i wyłącznie członkowie. Wszystko inne jest tylko domysłem drugiej strony. Sugestie, że chcę „upiwnicznić/zamknąć spejs” albo nawet że jestem jakimś fobem są domysłami i projekcjami rozmówcy.

Skąd się to bierze? Normalnie w czasie rozmowy automatycznie tworzymy sobie w głowie robocze tezy wyjaśniające zachowanie rozmówcy. Im dłużej i lepiej kogoś znasz, tym te tezy są bardziej zgodne z prawdą, aż do momentu, w którym stare małżeństwo, dwójka przyjaciół rozumieją się bez słów. Oczywiście zazwyczaj nie jesteśmy w takiej relacji z rozmówcą, przez co nasze robocze tezy na temat motywacji drugiej strony są błędne i to bardzo. Nie ma w tym nic złego. Złe jest nieweryfikowanie tych tez roboczych.

Co zrobić w takiej sytuacji? Odpowiedź wydaje się prosta — zweryfikuj tezę i zapytaj „czy masz na myśli X?” albo „dlaczego tak uważasz?”. Oczywiście łatwo to powiedzieć teraz, na spokojnie pisząc ranta na bloga, ale w sytuacji ważnej dyskusji na temat bliski Twojemu sercu jest to trudne. Po pierwsze trzeba zauważyć, że twoja robocza teza zakłada złą wolę rozmówcy, a potem zmusić się do zadania pytania, na które odpowiedź może Twoją tezę obalić. To nie jest łatwe — nikt nie lubi się mylić, ale osobiście uważam, że zrozumienie drugiej osoby jest lepsze obrzucanie jej błotem.

Kontrargument — to nadawca jest odpowiedzialny za odbiór przekazu.

Specjalnie w nagłówku dałem zbyt mocne określenie, żeby je teraz utemperować. Otóż nadawca powinien dokładać wszelkich starań, żeby przekaz był jasny jego interpretacja była jak najbardziej jednoznaczna. Niestety nigdy nie jest to w 100% możliwe. Jest tak, ponieważ:

  1. podczas komunikacji występują zakłócenia — odbiorca może coś źle usłyszeć albo przeczytać — zdarza się.
  2. Język jest bardzo nieostry — bardzo ciężko sformować wypowiedź w sposób jednoznaczny, który uniemożliwi błędną interpretację. Jest to cecha wbudowana języka i nie da się tego zmienić.
  3. Nawet najprostsze terminy mogą być różnie rozumiane przez rozmówców — jeśli mi nie wierzysz, to zerknij na jakąkolwiek debatę polityczną i zastanów się, czy strony sporu interpretują słowa w ten sam sposób, np. wolność, równość, różnorodność — te słowa są zawsze intepretowane w zupełnie różny sposób przez różne osoby, co jest przyczynkiem do niekończących się kłutni przy rodzinnym stole.

♪ Krzysiu powiedz mi jak mam rozmawiać. ♪

Wnioskuję, więc że do zdrowej komunikacji potrzeba dwóch czynników — dbałości o jasność przekazu oraz dobrej woli obydwojga rozmówców. Jeśli brakuje jednego z tych czynników — przygotuj się na wiele gniewu.

END OF RANT

Til next time,
mrozo at 00:00

scribble